Premier Julia Tymoszenko jest przekonana, że w parlamencie nie ma wystarczającej liczby głosów dla jej dymisji. „Już niewiele rzeczy w tym życiu się boję, tym bardziej dymisji. Chociaż by dlatego, że głosów nie wystarcza” - zaznaczyła Tymoszenko w wywiadzie stacji telewizyjnej Inter wczoraj, 6 lipca. O tym zawiadamia Internetowe biuro prasowe Julii Tymoszenko.
Także wyraziła nadzieję z powodu tego, że 15 września zostanie podpisany kontrakt z Rosją o dostawie gazu do Ukrainy. „Uważam, że negocjacje z premierem Rosji Władimirem Putinem odbyły się skutecznie. Myślę, ze do 15 września otrzymają one postać kontraktu” - zaznaczyła premier. Jednak nie robiła prognoz o cenie za gaz w następnym roku, zaznaczywszy, że to zostanie ogłoszone po 15 września.
„Cena za gaz będzie rosnąć stopniowo przez kilka lat do poziomu cen europejskich, a nie przez jeden raz szokowo od 1 stycznia 2009 roku” - powiedziała Tymoszenko.
W odpowiedzi na zarzuty o podwyższeniu cen za chleb premier akcentowała, że „ceny za chleb to kompetencja władz lokalnych”.
Wzrost inflacji Tymoszenko wyjaśniła światowym kryzysem finansowym, który „wpłynął na wzrost inflacji o 2-3 razy”. Jednocześnie jeszcze raz akcentowała to, że rząd zgodnie z obiecanką w czerwcu zatrzymał wzrost inflacji.