W Banku Narodowym zapewniają, że dochód NBU w 2009 roku wyniósł zaledwie 608 mln hrywien - pieniędzy na walkę z epidemią po prostu nie ma.
Narodowy Bank Ukrainy, zobowiązany przez Radę Najwyższą 3 listopada do udzielenia pieniędzy dla walki z epidemią grypy na Ukrainie, uprzedził, że nie ma miliarda hrywien.
Do tego finansowania zobowiązano Bank Narodowy ze względu różnicę między dochodem brutto a wydatkami - kwotę, którą planowano skierować na przygotowania Euro 2012, zmniejszona z 9,8 mld hrn. do 8,8 mld hrn.
Ale w Banku Narodowym zapewniają, że nie będzie nic do dzielenia. Według słów pierwszego zastępcy przewodniczącego NBU Anatolija Szarapowa, dochód NBU za 9 miesięcy wynosił zaledwie 608 mln hrywien.
"Przygotowaliśmy tę informację dla rady NBU, ale ona jeszcze nie się zbierała. A więc, jak 608 mln hrn. podzielić na Euro 2012 i na walkę z epidemią, niech decyduje Gabinet Ministrów" - podsumował.
Jak pisze Kommersant-Ukraina, Sekretariat Prezydenta również uważa NBU za wątpliwe źródło finansowania walki z grypą. "To, co Bank Narodowy miał zapłacić w tym roku zgodnie z prawem, on zapłacił. Wykorzystywać NBU pod osłoną walki z grypą - to znaczy spowodować emisyjne finansowanie wydatków. A jeśli NBU nie udzieli potrzebnej kwoty, to premier Julia Tymoszenko oskarży go o niechęć wobec walki z grypą" - mówi źródło w Sekretariacie Prezydenta.
Przypomnimy, Rada Najwyższa 3 listopada wniosła zmiany do budżetu państwa na 2009 rok i przeznaczyła 1 mld hrywien na leczenie i profilaktykę grypy na Ukrainie.