"Bez wątpienia, głosowanie za dymisją ministra spraw zagranicznych Ukrainy Wołodymyra Ohryzki miało wyjątkowo polityczny pretekst. Zaczynając od tego, że naruszono regulamin, kiedy po rozpatrzeniu sprawy o wyspy Zmijina postawiono na głosowanie uchwałę o nieufności dla Ohryzki. „Motywem takiej uchwały jest antyrosyjska postawa Ohryzki" - oświadczył 3 marca w komentarzu dla ZAXID.NET ludowy deputowany Ukrainy z frakcji NULS Andrij Parubij.
Według słów Andrija Parubija, w głosowaniu za dymisją ministra "da się dostrzec już opracowany przeinaczony schemat, że Kreml daje polityczne zadania ukraińskim partiom, a one je posłusznie przeprowadzają przez parlament".
"Faktycznie, głosowanie było sprowokowane tym, że Wołodymyr Ohryzko miał męstwo upomnieć Rosji w osobie jej ambasadora na Ukrainie Wiktora Czernomyrdina o chamowatych wypowiedziach w kierunku Ukrainy i ukraińskich władz. Jestem przekonany, Ohryzko postąpił jak prawdziwy patriota. Dzisiejszy spektakl w Radzie Najwyższej Ukrainy zademonstrował, że większość frakcji Rady kieruje się nie wolą własnych wyborców, a przebywają pod kierownictwem politycznym Kremla" - powiedział polityk.