"Skoro rząd nie może zapewnić dostatecznego finansowania Euro 2012, Julia Tymoszenko szuka "winnych", na których można zrzucić wszystkie problemy. Chociaż rozumiemy, że nagonki na ministra Pawłenkę mają całkiem inne, polityczne podłoże" - oświadczył deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy, przewodniczący lwowskiej obwodowej organizacji "Naszej Ukrainy" Wołodymyr Wjaziwski. O tym ZAXID.NET poinformowano w biurze prasowym "Naszej Ukrainy".
"Widziałem i z wizyt wicepremiera Iwana Wasiunyka, i z wizyt ministra ds. rodziny, młodzieży i sportu Jurija Pawłenki we Lwowie, że oni adekwatnie wykonują postawione przed nimi zadania" - opowiada Wołodymyr Wjaziwski.
"Z innej strony, mamy mnóstwo pytań bezpośrednio do premier, przecież są tylko gołe deklaracje, a nie aktualnie przeznaczone fundusze na obiekty na Euro-2012" - akcentował deputowany.
"Jedną z przyczyn takich nagonek na Pawłenkę i Wasiunyka jest to, że Tymoszenko chce postawić na ich miejsca swoich ludzi, które pozwolą jej skierowywać środki finansowe w potrzebnych dla niej kierunkach" - uważa Wołodymyr Wjaziwski.
Polityk jest przekonany, że w tej sprawie może być wspólny interes Julii Tymoszenko i Partii Regionów. "Nie wykluczam, że pretendentem na to stanowisko może być też przedstawiciel od Partii Regionów, bo bardzo duże pieniądze mają przechodzić przez to ministerstwo na Euro 2012. Rzecz jasna, ci defraudanci, czy od BJuT, czy od PR, chcieliby mieć dostęp do takich funduszy " - oświadczył deputowany.