Deputowany: Ukraińskie służby specjalne przygotowują prowokacje przeciwko Polsce

13:10, 27 травня 2011

Polska musi być przygotowana do prowokacji ze strony ukraińskich służb specjalnych. O tym oświadczył deputowany do Rady Najwyższej, wiceprzewodniczący komitetu do spraw zagranicznych Rady Najwyższej Taras Czornowił.

"O ile wiem, Polska będzie trzecim krajem, wobec którego SBU zastosuje prowokacji. W dwóch krajach z tak zwanej czwórki wyszehradzkiej - na Węgrzech i w Czechach - te prowokacje już się odbyły. Polska jest następna, a skończy się wszystko czwartym krajem – Słowacją” – mówi Czornowił.

"SBU bardzo aktywnie wzięła się za ściganie Ukraińców, którzy mają podwójne obywatelstwo z węgierskim, a także konsulaty. Żadnych pretensji wobec podwójnego rosyjskiego, rumuńskiego, izraelskiego obywatelstwa SBU nie wysuwa, tylko wobec węgierskiego. Spowodowało to bardzo poważny rezonans na Węgrzech. Tam w parlamencie już poruszano pytanie, czy warto tak mocno wspierać Ukrainę. Na Ukrainie podwójne obywatelstwo nie jest zakazane, po prostu nie jest ono uznawane. Dyplomatyczny skandal z Czechami też jest znany” – cytuje polityka UNIAN.

"Czwórka wyszehradzka najpierw przyjęła postawę wspierania interesów Ukrainy w Europie, Czechy już zrezygnowały z takiej inicjatywy. Ukraina w ogóle bardzo znieważyła Węgry jeszcze tym, że dwustronnymi stosunkami ze strony Węgier zajmuje się minister spraw zagranicznych (faktycznie trzeci człowiek w kraju), z ukraińskiej zaś zastępca ministra. Ja w tej sprawie nawet pisałem zapytanie" - zaznaczył Czornowił.

"Tym wszystkim zajmuje się szef SBU Walerij Choroszkowski, aby czwórka wyszehradzka przestała lobbować Ukrainę. Po co im to lobby? Oni są zainteresowani w tym, aby Ukraina nie wyślizgnęła się do Rosji, czyli w rzeczywistości do niedawna wszystko było pozytywne, jednak staraniem naszych kremlowskich przyjaciół w ukraińskim kierownictwie wszystko przewróciło się do góry nogami" - podsumował polityk.

Z kolei doradca Prezydenta Ukrainy Hanna Herman uważa za bezpodstawne i absurdalne informacje o ewentualnych prowokacjach, przygotowywanych przez ukraińskie służby specjalne przeciwko Polsce.

"Takiego głębokiego porozumienia między Polską i Ukrainą, jak teraz, nie było nigdy. Informacje o tym, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy może przeszkadzać zbliżeniu się naszych krajów, są bezpodstawne. Takie rzeczy mogła przypuścić tylko ta osoba, która albo nie jest zaangażowana w stosunki rządów Kijowa i Warszawy, albo chce zaszkodzić wzajemnym relacjom” – oświadczyła Hanna Herman.