Ukrainie grozi rozpad, jeśli wstąpi ona do NATO - oświadczył stały przedstawiciel Rosji w NATO Dmitrij Rogozin w wywiadzie dla BBC. O tym poinformowała agencja UNIAN z powoływaniem się na RIA Wiadomości.
Jutro, 2 grudnia, w Brukseli poprowadzą się obrady ministrów MSZ krajów Aliansu Północnoatlantyckiego, gdzie między innymi omówieniu podlegnie możliwość udzielenia Ukrainie i Gruzji Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO.
Według Rogozina, jeśli ukraińskie kierownictwo forsuje wstęp Ukrainy do NATO, może to sprowokować "totalny polityczny kryzys w kraju", który już od kilku miesięcy cierpi od kolejnej wewnętrznej rywalizacji między przeciwległymi siłami politycznymi.
- W porównaniu z tym dzisiejsza niestabilność wydaje się telenowelą. W szerokim sensie słowa, istnieje realne zagrożenie rozpadu ukraińskiego państwa - oświadczył rosyjski dyplomata. Dodał on, że Rosja nadal obawia się zbliżenia się NATO ku swoim granicom.
- Gdy ten wrogi polityczny blok przybliża się do naszych granic, jest to niezwykle niepokojący sygnał - powiedział Rogozin.
Według wywiadu, rozpowszechnionego przez BBC, przedstawiciel Rosji nie krępował się porównać polityków krajów NATO z psami. - Niestety wielu natowskich polityków patrzy na świat, przepraszam, jak psy. Psy widzą świat nie w kolorze, a w czarno-białym. Dla nas NATO to wrogi polityczny blok, ponieważ wejście do NATO dla nas jest zamknięte, oni nigdy nas tam nie zaproszą - zaznaczył Rogozin.