Dyskusje rządu z misją MFW, która przybywa na Ukrainę dziś, 2 listopada, będą toczyć się wokół deficytu budżetu państwa, inflacji podatków i wykonania innych zobowiązań.
MFW występuje przeciw podatkowym wakacjom dla małego biznesu i żąda zmniejszenia podatku na dochód. Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest zaniepokojony wzrostem zewnętrznego i wewnętrznego długu państwa, a także obniżeniem jego wypłacalności. Takie są najpopularniejsze prognozy ekonomistów w sprawie tematów dyskusji między rządem Azarowa a misją MFW, która powinna pracować na Ukrainie do 15 listopada - informuje Deutsche Welle.
Jednak dyrektor programów ekonomicznych centrum Razumkowa Wasyl Jurczyszyn powiedział Deutsche Welle, że MFW raczej nie będzie nalegać na wtrącaniu się w politykę podatkową. Zdaniem ekonomisty, misję najpierw będzie interesować zrównoważony budżet państwa. A równowagi i przejrzystości budżetu można osiągnąć drogą ustalenia jedynych reguł dla wszystkich uczestników rynku, a nie podatkowymi przywilejami czy wyjątkami dla poszczególnych graczy gospodarki - mówi.
Dziś Ukraina ma dostateczną wielkość rezerw walutowych oraz "aczkolwiek słabą, jednak dosyć pozytywną dynamikę ekonomiczną". Oznacza to, że nagłej potrzeby w wielomiliardowych kredytach MFW nie ma - powiedział ekonomista. Jego zdaniem, dla rządu było ważne otrzymanie tylko pierwszej transzy obecnego kredytu o wielkości łącznej 15 miliardów dolarów. Teraz współpraca z funduszem jest raczej sygnałem dla inwestorów o pragnieniu rządu zapewnić makroekonomiczną stabilność.