„Analizując dzisiejszy stan i uwzględniając to, że infekcja grypy przekazywana jest drogą kropelkową, jej rozpowszechnienie będzie rosnąć, dopóki nie zaczniemy powszechnego szczepienia w regionach nie objętych przez epidemię. Chodzi o sezonową szczepionkę i o szczepionkę od H1N1” – uważa zastępca dyrektora Instytutu Epidemiologii i Chorób Infekcyjnych im. Hromaszewskiego Akademii Nauk Medycznych Ukrainy ds. pracy naukowej Switłana Doan.
Według jej słów, dla wyrabiania immunitetu od momentu szczepienia muszą minąć dwa tygodnie. „Najsilniejszy immunitet – 4 tygodnie po szczepieniu. Dlatego szczepić można także w tych regionach, gdzie jest epidemia, przecież nie wiadomo, za ile czasu człowiek może zachorować. Skoro naukę wstrzymano, szkoły i uczelnie nie pracują, ośrodków zakażenia jest mniej. Zatem szczepienie może dać efekt” – powiedziała.
Switłana Doan zarazem nie wyklucza drugiej fali epidemii grypy tuż po powrocie uczni do szkół.
„Uczeni pracują teraz nad prognozą wobec tego, ile będzie trwać i jak będzie rozwijać się epidemia. Wkrótce zostanie ona ogłoszona” – dodała Switłana Doan.