"Po prezydenckich wyborach na Ukrainie wszystko jedno trzeba będzie przeprowadzać wybory parlamentarne. Istnieje jednak inna wersja rozwoju wydarzeń - przedterminowe parlamentarne wybory, po których formuje się koalicja, która wysuwa jedynego kandydata na stanowisko Prezydenta. W taki sposób znika potrzeba po prezydenckich wyborach przeprowadzać parlamentarne i formować nową koalicję. Pewnie, że głównym centrum przyjęcia decyzji w takim wypadku staje się Rada Najwyższa Ukrainy, Prezydent staje się logicznym realizatorem polityki tej stałej większości. Czyli tworzy się podwójna opora: z jednej strony koalicja formuje Gabinet Ministrów i ma premiera, a z innej strony - wysuwa swoją kandydaturę na stanowisko Prezydenta. To całkiem wiarygodne" - oświadczył wczoraj, 6 maja, w komentarzu dla ZAXID.NET politolog Wołodymyr Cybulko.
Według słów Wołodymyra Cybulki, wyborcze komisje na prezydenckie i parlamentarne wybory formują się według różnych kryteriów. Dlatego, jego zdaniem, jeszcze przed przeprowadzeniem jakichkolwiek wyborów w kraju warto by uchwalić Kodeks Wyborczy Ukrainy, który by przewidywał kształtowanie tych komisji według jedynego kryterium i na prezydenckie, i na parlamentarne wybory, i na wybory do samorządów.
"Z innej strony, przeprowadzenie zarazem dwóch głównych wyborów w państwie stwarza pewną polityczną próżnię. Logika podpowiada, że ważne wybory nie mają zbiegać się w czasie, a także nie odbywać się jednocześnie z miejscowymi. Jeśli prezydenckie wybory to wybór strategii państwa, to parlamentarne to taktyczna gra. Jeśli parlamentarne wybory nie niosą zagrożenia utraty państwowości, to prezydencka kampania może doprowadzić do zmiany wektora rozwoju państwa" - zauważył politolog.