„Przyznanie Stepanowi Bandery tytułu Bohatera Ukrainy przez Prezydenta Wiktora Juszczenkę to nie nagroda osobiście od Prezydenta, to nagroda państwowa. Prezydent realizował bezpośredni mandat. Z reguły, państwowe nagrody nie ulegają rewizji. Gdyby nowy Prezydent zechciał zrewidować tę nagrodę, trzeba byłoby dokonywać rewizji wszystkich nagród państwowych, przyznawanych podczas prezydentury Krawczuka, Kuczmy, a wśród tych ludzi wielu jest takich, którzy figurowali w sądowych skandalach, na przykład pan Łazarenko. Dlatego, myślę, jakikolwiek nowy prezydent nie będzie tego unieważniać” - skomentował 22 stycznia politolog Wołodymyr Cybulko.
Politolog zaznaczył w rozmowie z ZAXID.NET : „Wygląda na to, że Juszczenko skorzystał z imienia Stepana Bandery po to, żeby zacząć nowy proces jednoczenia wśród prawych defetystów. Mam na uwadze nie centroprawicę, z nimi on już poniósł porażkę, a radykalną prawicę, nacjonalistycznie zorientowaną”.
Politolog dodał: „Juszczenkę zupełnie nie interesuje, jaka na to będzie reakcja Rosji, jest on skierowany na politykę wewnętrzną. To próba zająć miejsce monopolowego obrońcy wartości narodowych. I to niezły scenariusz dla Juszczenki. Nawet nie obejmując znaczących stanowisk państwowych czy nie mając wpływów w parlamencie, on może zostać takim obywatelskim liderem”.