"Co będzie z dolarem, może opowiedzieć szef Systemu Rezerwy Federalnej USA Ben Bernanke i prezydent USA Barack Obama. A co będzie z hrywną… najprawdopodobniej znów będziemy mieli jesienią drugą falę kryzysu" - oświadczył 10 sierpnia podczas konferencji prasowej we Lwowie deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy, eks-spiker parlamentu oraz jeden z kandydatów na stanowisko Prezydenta Arsenij Jaceniuk.
"Główne niezapłacenia będą właśnie we wrześniu-październiku. To niezapłacenia w zwróceniu kredytów, w systemie bankowym, niewykonanie budżetu" - powiedział Jaceniuk.
On zaznaczył, że Ukraina i Gwinea mają dużo wspólnego, dwa rządy w świecie stosują jednakową praktykę: przedopłatę podatków.
"My zebraliśmy podatki do końca bieżącego roku i rząd Gwinei też. Dlatego obiektywnie będziemy mieli jeszcze jedną falę kryzysu. Z reguły, kryzysem nakrywa się zaufanie dla systemu bankowego, waluty narodowej. Wszystko będzie leżeć w płaszczyźnie rządu i Banku Narodowego” - powiedział Arsenij Jaceniuk.
Polityk akcentował, że kredyt MFW dla Ukrainy to tymczasowe przedsięwzięcie, którego "nie trzeba idealizować".
"Kredyt jest po to, by przeżyć, a nie wyżyć. Kredyt MFW to stabilizator, ale nie źródło wzrostu. Źródło wzrostu jest jedyne - to przemysł, który na Ukrainie upada najszybciej w Europie i wśród krajów WNP" - akcentował Arsenij Jaceniuk.