Otrzymałem kilka propozycji od znanych firm ponadnarodowych, które są gotowe do udziału w przetargu na prawo nazwy stadionu we Lwowie na Euro 2012 - zawiadomił 14 czerwca podczas briefingu na placu budowy stadionu we Lwowie mer miasta Andrij Sadowy.
Mer akcentował, że ze względów etycznych na razie nie będzie nazywać tych firm. Tylko zaznaczył, że dysponują one aktywami na Ukrainie.
„Kwestia nazwy stadionu we Lwowie na Euro 2012 to dosyć trudne pytanie. W świecie są różne przykłady. Jeden z nich polega na tym, że stadion jest nazywany dla uczczenia klubu piłkarskiego, który jego wybudował. Druga wersja – to kiedy zapowiada się przetarg na prawo nazwy stadionu. I to prawo można sprzedać na 3 lata, 5 czy 10 lat” - opowiedział mer Lwowa.
Andrij Sadowy zaznaczył, że kwestia nazwy stadionu we Lwowie zostanie rozwiązana wspólnie z Lwowską Obwodową Administracją Państwową i Agencją Narodową ds. przygotowania Euro 2012.
„Czy damy nazwę lwowską, a czy sprzedamy prawo do nazywania - pytanie jest otwarte. Mamy jeszcze czas – cały rok na określenie się” - dodał mer.