Ogólnoukraińska zapobiegawcza akcja związków zawodowych poprowadzi się jutro, 18 listopada. Jej uczestnicy żądają od władz czynnych przedsięwzięć, mających na celu zwalczanie społecznych skutków finansowo-gospodarczego kryzysu. Organizatorzy oczekują, że bronić swoich praw do pracy na ulicach będzie ponad 100 tysięcy osób. O tym zawiadamia radio Niemiecka Fala.
Związki zawodowe wymagają nie zmniejszać liczby miejsc zatrudnienia, przyrównać minimalną pensję do rzeczywistego minimum egzystencji, a także skasować bezpodstawne taryfy dla ludności na usługi komunalne i transport.
Poza tym, przedstawiciele związków zawodowych chcą, by Budżet państwa na następny rok został uzgodniony z nimi. Zdaniem jednego z organizatorów akcji, zastępcy przewodniczącego Narodowego Forum Związków Zawodowych Ukrainy Serhija Pawłenki, "władze zareagują jednoznacznie i kategorycznie przeciw. Bo dziś mają miejsce masowe zwolnienia, które muszą być uzgadniane ze związkami zawodowymi, ale tak się nie dzieje. Pracodawca bez żadnej kontroli robi to, co zechce". Dlatego związki zawodowe grożą przejściem od zapobiegawczej akcji do ogólnoukraińskiego strajku, by władze "nie lekceważyły prawa pracowników".