Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko dotychczas nie dostał odpowiedzi od Prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa na propozycję o spotkaniu. O tym on powiedział w wywiadzie ukraińskiej służbie BBC na pytanie, czy odbędzie się w ramach szczytu przewodniczących państw WNP w Kiszyniowie 9 października spotkanie z rosyjskim prezydentem.
"Napisałem kilka tygodni temu list do prezydenta Federacji Rosyjskiej z propozycją o takim spotkaniu. Odpowiedzi tradycyjnie nie ma" - powiedział Juszczenko.
"Mam jednak nadzieję, że to spotkanie będzie. Zwłaszcza po tym, co zrobiła rosyjska strona latem, uważam, że takie spotkanie jest potrzebne" - dodał.
Ukraiński prezydent akcentował, że "z naszej strony przeszkód (dla spotkania) nie ma".
Mówiąc o oczekiwaniu od spotkania przewodniczących państw WNP w Kiszyniowie, Juszczenko zaznaczył, że chodzi o "możliwość, kiedy można przeprowadzić wielostronne i jednostronne spotkania, na których można przedstawić, realizować, obronić narodowe interesy". "Patrzę na nie przede wszystkim jako na piękną możliwość przeprowadzenia dwustronnych spotkań – z prezydentami Białorusi, Azerbejdżanu, Mołdawii, gdzie odbyły się wybory" - powiedział prezydent Ukrainy.
"W czasie szczytu, oczywiście, będziemy pracować nad tematem polityki antykryzysowej. Ale mam do tego sceptyczny stosunek, ponieważ nie były przyjęte mechanizmy, w ramach których można byłoby używać skutecznych antykryzysowych instrumentów" - dodał.
Juszczenko powiedział również o szczycie WNP, że "historia tego organu, zwłaszcza w ciągu ostatniego roku, poświadcza, że jest on daleki od pragmatycznych potrzeb".
"Na podstawie ogólnej statystyki, wydaje się, tylko 3,5% czy 4% wszystkich decyzji, podejmowanych przez WNP, zostało adaptowanych w narodowych działaniach. Przykro, że WNP przekształciło się na mało efektywną instytucję, i sceptyczny stosunek do niej się wzmacnia" - powiedział prezydent Ukrainy.