Juszczenko i Tymoszenko rozczarowali Unię Europejską

14:30, 25 листопада 2009

Unia Europejska jest zawiedziona latami prezydentury Wiktora Juszczenki i nie rozpatruje go jako realnego kandydata na wyborach prezydenta Ukrainy. O tym powiedział brukselski ekspert Marc-Antoine Eyl-Mazzeg, fachowiec ds. stosunków między UE i Rosją i Ukrainą z badawczego centrum "Fundacja Roberta Schumana".

"Prezydent Juszczenko nie ma żadnych szans. Całkowicie stracił również zaufanie Europejczyków. Tak naprawdę miał wielu zwolenników i w Unii Europejskiej, i w Stanach Zjednoczonych. Ale stosunkowo skuteczny był tylko pierwszy rok prezydentury. Wszystko, co było potem, i, zwłaszcza, po "gazowej sprawie", bardzo zachwiało zaufanie do Wiktora Juszczenki. Przypuszczam, że on sam jest świadomy tego, że ma zbyt mało szans na zwycięstwo" - zaznaczył ekspert.

Według jego słów, Unia Europejska nie faworyzuje żadnego z kandydatów na prezydenta Ukrainy. "Zjednoczona Europa jest bardzo zawiedziona niszczycielską rywalizacją między Julią Tymoszenko a prezydentem Wiktorem Juszczenką, która trwa w ciągu ostatnich lat. Moim zdaniem, osobiste kłótnie nie tylko rozczarowały Unię Europejską, lecz także sprawiły, iż Brukseli się już sprzykrzyła cała Ukraina" - dodał Eyl-Mazzeg.

Zdaniem eksperta, bez względu na to, kto zostanie prezydentem – Tymoszenko czy Janukowycz – niestabilność na Ukrainie będzie trwała. Przyczyna jest w tym, że nie ma kandydata-faworyta, bo w rzeczywistości nikt z tych dwóch osób nie ma wsparcia większości Ukraińców. Dlatego wydaje się, że niestabilność w państwie będzie trwać.

"Europa jest świadoma tego, że w polityce zagranicznej Ukrainy wkrótce mogą odbyć się pewne zmiany. Jednak i przy Tymoszenko, i przy Janukowyczu perspektywa przyszłej integracji w Unię Europejską czy przynajmniej w europejskie rynki nie ulegnie zmianie. Mimo że jest to cel długoterminowy, w każdym razie Ukraina nie odwróci się od Europy plecami" - akcentował Eyl-Mazzeg.

Jak informuje Radio „Swoboda”, jednocześnie ekspert wyraził przekonanie, że Kijów będzie coraz aktywniej pracować z Rosją. "Przyczyna kryje się w tym, że Kreml względem Ukrainy przebywa w pozycji siły. Dlatego Moskwa, wykorzystawszy swoją polityczną presję, tylko będzie wzmacniała tam swój wpływ. Być może, Rosjanie będą nadawać Ukraińcom korzystne przewagi we współpracy gospodarczej” - uważa Marc-Antoine Eyl-Mazzeg.