Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko w wywiadzie dla niemieckiego wydania "Frankfurter Allgemeine Zeitung" oświadczył, że zrezygnowanie prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa z uszanowania ofiar Wielkiego Głodu "hańbi pamięć poległych". O tym poinformowało biuro prasowe Głowy państwa.
W odpowiedzi na pytanie dziennikarza "Czy nie był Wielki Głód tragedią całego Związku Radzieckiego?", Wiktor Juszczenko powiedział:
- Rzeczywiście, ta tragedia dotknęła również Rosjan i Kazachów, ale to, co odbywało się tam, miało inną skalę i inny charakter. Hołodomor na Ukrainie dotknął 13000 wsi. Tylko na Ukrainie prowadziła się polityka "czarnych list" z tym, żeby zniszczyć maksymalną ilość ludzi. Do "czarnych list" trafiały wsie, które dostawiały niedostateczną ilość ziarna. Nikt nie miał prawa wjeżdżać czy wyjeżdżać. Wszystkie artykuły żywnościowe zostawały konfiskowane. "Czarna lista" oznaczała śmierć. Miliony z nas próbowały uratować własne rodziny, wyjechawszy. Ale i to było zabronione. Takiego nie było nigdzie więcej. Celem tego było złamanie chęci narodu do niepodległości. Niekiedy ludzie umierali, podczas gdy opodal na fabryce z pszenicy wytwarzał się spirytus. I właśnie dlatego odmowa prezydenta Miedwiediewa hańbi pamięć poległych. Uczcimy pamięć wszystkich, którzy wówczas zginęli - zarówno na Ukrainie, jak i w Rosji, Kazachstanie, Białorusi czy w Europie. Czy jednak powinno to uczczenie rzeczywiście wnosić waśń? Jestem przekonany, że nie musi tak być.