„Żaden człowiek na Ukrainie tak nie ucierpiał wskutek wolności słowa, jak ja, Prezydent Ukrainy” – oświadczył dziś, 13 grudnia, w Czerwonogradzie na Lwowszczyźnie Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.
Prezydent zapewnił – jeśli otworzy się dziś na Ukrainie jakąkolwiek gazetę, wszędzie znajdzie się "anatema" na niego, jego ojca, jego żonę. "Sprzykrzyło mi się przychodzić do domu i patrzeć, jak moja córka, moja żona płaczą od niesprawiedliwości. Ale to wolność słowa" - zaznaczył Juszczenko.
Prezydent jest przekonany, że kiedyś na Ukrainie pojawią się wolni dziennikarze: "Jeśli chodzi o wolność słowa, wolność wyboru, jestem przekonany, daje ona jedną rzecz - prawdę" - dodał Juszczenko.
Zarazem, Juszczenko akcentował, że władzę na Ukrainie obejmuje wielu ludzi, którzy nie oddają prawdziwej ukraińskiej duchowości: "W parlamencie są ludzie, których 2-3 razy sądzono, są tacy, którzy zabili człowieka i chowają się pod partyjnym parasolem, którzy gwałcą dzieci, jednak znajdziemy ich. Władzę sprawują ludzie, którzy nie mają szacunku dla naszego języka, historii, mimo że są bardzo wykształceni. Mogę zacząć od Dmitrija Tabacznika" - akcentował Prezydent.
Juszczenko dodał, że Ukrainę uratują fachowi i moralni patrioci.