Prezydent Wiktor Juszczenko, omawiając stosunki Kijowa i Moskwy, oświadczył, że ostatni gazowy konflikt skończył się uchwaleniem asymetrycznych decyzji, ponieważ one nie odpowiadają interesom wszystkich zainteresowanych stron. O tym on oświadczył w wywiadzie dla gazety "Corriere della Sera" i trzem innym europejskim czasopismom - podano w artykule "Corriere della Sera". O tym informuje "Ukraińska prawda".
Odpowiadając na pytanie dziennikarzy o tym, że Moskwa chce uczestniczyć w umowie, osiągniętej z Europą na temat modernizacji sieci ukraińskich gazociągów, Juszczenko powiedział: "Bez wątpienia, jesteśmy gotowi przyjąć wkład wszystkich zainteresowanych partnerów, ale pod pewnym warunkiem". Ich treść sprowadza się do tego, że kontrola nad siecią i własność rurociągów nadal będzie należeć Ukraińcom.
Na pytanie dziennikarzy, czy możliwe jest rozstrzygnięcie problemów z Rosją w ramach dialogu, prezydent Ukrainy powiedział: "Pewnie, chciałbym, aby stosunki między naszymi krajami były lepsze, i wierzę, że jest to możliwe. Ale prawie wszystko zależy od Moskwy. To wielki kraj. Wiadomo, przecież, im większy jest kraj, tym odpowiedzialniejszy on musi być. Nasza niepodległość i nasza suwerenność nie mogą być poddawane wątpliwości".