Decyzja Trybunału Konstytucyjnego Ukrainy o uznaniu prawomocności kształtowania koalicji parlamentarnej z wykorzystaniem korupcji niestety poświadczyła: dziś nie ma państwowego arbitra, który stałby w obronie ducha Konstytucji Ukrainy i wolności jej obywateli. O tym zaznaczył w oświadczeniu trzeci prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.
„Opcja wstępu deputowanego do koalicji na podstawie indywidualistycznej faktycznie dyskredytuje zasady proporcjonalnego systemu wyborczego, kiedy to deputowani muszą przestrzegać ten kurs, który ogłosiła na wyborach jego partia czy blok – i za którym głosowali ukraińscy wyborcy” – powiedział Juszczenko.
„Konstytucja nie może być przystosowywana dla potrzeb bieżącego momentu poprzez polityczne decyzje. W przeciwnym razie Ukraina będzie miała nie tylko koalicję "tuszek", lecz także Konstytucję, do której można będzie "dorysować" potrzebne komuś normy” – dodał eks-prezydent.
„Kształtowanie koalicji w taki sposób jest próbą manipulacji fundamentalnym prawem narodu do wybierania władzy. Ci, którzy starają się postępować w taki sposób, faktycznie pragną zamienić lub w ogóle skasować zasadniczą konstytucyjną normę, według której "jedynym źródłem władzy na Ukrainie jest naród". Naród, a nie przekupni politycy” – wyjaśnił Wiktor Juszczenko.
Przypomnimy, 8 kwietnia Trybunał Konstytucyjny Ukrainy uznał prawo deputowanych do wstępu do koalicji nawet, jeśli oni nie są członkami frakcji, które sformowały koalicję.