Prezydent Polski Lech Kaczyński skrytykował polski rząd w związku z zawartym z Rosją nowym gazowym kontraktem. O tym informuje kancelaria polskiego prezydenta.
Prezydent przypomniał, że w listopadzie zeszłego roku on wysłał list do przewodniczącego polskiego rządu Donalda Tuska, który jest jego głównym politycznym konkurentem na wyborach prezydenta Polski w 2010 roku, w którym poprosił o wyjaśnienie warunków zawartej z Rosjanami umowy – podaje „Ukraińska Prawda”.
„Udzielonej odpowiedzi na postawione pytania nie można uznać za satysfakcjonującą. Wciąż pozostaje bez przekonującej odpowiedzi, dlaczego kontrakt z Gazpromem miałby obowiązywać tak długo, aż do 2037 roku? Dlaczego nie zwrócono się z prośbą o wsparcie do Unii Europejskiej?” – zaznaczono w oświadczeniu prezydenckiej kancelarii.
Kaczyński akcentował, że podpisany przez niego w ubiegłym roku Traktat Lizboński, przewiduje zasadę solidarności energetycznej 27 państw Unii Europejskiej.
Polski prezydent wyraził nadzieję, że w najbliższym czasie zostanie rozwiązany problem dodatkowych dostaw gazu do Polski, która od 2009 roku nie dostaje 25% gazowego importu.
„Zarazem jednak, że nie odbędzie się to kosztem naszego bezpieczeństwa” – dodał prezydent Polski.
Jak wiadomo, w grudniu Polska i FR po trwałych negocjacjach uchwaliły tekst nowej gazowej umowy, która dla nabrania mocy prawnej musi zostać zatwierdzona przez rządy państw.
Jednak polski wicepremier Waldemar Pawlak oświadczył, że zablokuje uchwalenie umowy, dopóki nie zostanie rozstrzygnięty szereg spornych pytań, wśród których opłata 80-100 mln. dolarów długu za tranzyt gazu do Niemiec przez Rosję.