Liga Ukraińców Kanady nadesłała pod adres Prezydenta Wiktora Juszczenki list otwarty z prośbą o nadanie pośmiertnego tytułu Bohatera Ukrainy byłemu przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) Stefanowi Banderze. Dokument ten podpisali m.in. Liga Ukraińców Kanady, Liga Ukrainek Kanady, Związek Ukraińskiej Młodzieży Kanady i Spółka Byłych Żołnierzy UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii) w Kanadzie.
W liście przedstawicieli kanadyjskiej diaspory w szczególności napisano: "Jesteśmy przekonani, że znaczącym krokiem w drodze odbudowy historycznej sprawiedliwości i prawdy o Stepanie Banderze i o wyzwoleńczej walce OUN-UPA, na której czele on stał, byłaby decyzja zaszczycić go wysokim państwowym tytułem Bohatera Ukrainy".
Jak wiadomo, Stepan Bandera urodził się 1 stycznia 1909 roku na terytorium dzisiejszego obwodu iwanofrankowskiego. Prowadził aktywną działalność społeczno-polityczną. W 1933 roku został terenowym kierownikiem OUN. Pod jego kierownictwem OUN przeprowadziła szereg operacji karalnych przeciw przedstawicielom polskiej władzy. Wkrótce Stepana Banderę zaaresztowano i skazano do kary śmierci (później wyrok zamieniony został na dożywocie) za organizację morderstwa polskiego ministra spraw wewnętrznych Bronisława Perackiego. Plan operacji został opracowany przez Romana Szuchewycza pod kierownictwem Stepana Bandery. W roku 1939, po napadzie Niemiec na Polskę, razem z innymi więźniami on uciekł z więzienia i stanął na czele OUN. 30 czerwca 1941 roku OUN ogłosiła niepodległość Ukrainy, a sześć dni po tym Stepana Banderę aresztowały władze niemieckie. Został zwolniony w 1944 roku, po czym organizował opór OUN władzy radzieckiej. Został zabity 1 października 1959 roku w Monachium przez agenta KGB Bogdana Staszyńskiego.
Jak pisze Kommersant-Ukraina, autorzy odezwy przypominają, że w 2009 roku kończy się 100 lat od urodzin i 50 lat od dnia śmierci Stepana Bandery, co może stać się pretekstem dla podpisania odpowiedniego dekretu prezydenckiego. Warto przypomnieć, że Wiktor Juszczenko niejednokrotnie mówił o ważnej roli Stepana Bandery w historii kraju, nazywając go narodowym bohaterem. "Musimy zrobić wszystko, żeby rozsiać mgłę oszustwa i ignorancji wokół osoby Bandery. To nasz obowiązek" - oświadczył prezydent w przemówieniu z okazji 100-lecia urodzin lidera OUN.
Oprócz tego, 12 października 2007 roku Juszczenko podpisał dekret o przyznaniu tytułu Bohatera Ukrainy dowódcy UPA Romanowi Szuchewyczowi. Mimo to, że decyzja została odebrana przez społeczeństwo w różny sposób, prezydent nieraz oświadczał, że uważa Romana Szuchewycza za wiernego zwolennika niepodległości Ukrainy i zamierza kontynuować rehabilitację uczestników ruchu wyzwoleńczego XX wieku.
"W działaniach prezydenta musi być logika - odnotowuje w związku z tym lider partii "Swoboda" Oleg Tiahnybok. - Prezydent przyznał tytuł Bohatera Ukrainy Romanowi Szuchewyczowi, który był podporządkowany Banderze. A więc, prośby o wyróżnienie samego Bandery, lidera OUN-UPA, on też nie może ignorować".
Pomysł o przyznaniu tytułu Bohatera Ukrainy wywoływała sprzeczne zdania wśród ukraińskich polityków. Lider krymskich komunistów, deputowany do Rady Najwyższej Leonid Hracz uważa tę inicjatywę za „antyukraińską”.
"Jeśli do tego dojdzie, to będzie potężna społeczna eksplozja" - uważa Hracz.
"Jeśli prezydent zrobi kolejne głupstwo i podejmie taką decyzję, to tylko spotęguje rozłam w społeczeństwie na zwolenników i przeciwników Bandery - uważa deputowana Halina Bondarenko (Partia Regionów). - Poza tym autorzy listu, zagraniczni Ukraińcy, nie są obywatelami Ukrainy, oni nie mają prawa wpływać na polityczne procesy wśród naszego kraju".
Zresztą, motywem dla uchwalenia decyzji o przyznaniu Stefanowi Banderze tak wysokiego tytułu mogą zostać prośby nie tylko kanadyjskich, lecz także ukraińskich obywateli.
"Już skierowaliśmy do prezydenta analogiczny apel (o przyznaniu tytułu Bohatera Ukrainy Banderze). Oprócz tego pod koniec zeszłego roku z naszej inicjatywy na sesjach kilku rad przyjęto oficjalne odezwy do prezydenta na ten temat” - oświadczył Oleg Tiahnybok.
Bez względu na różne oceny dla inicjatywy diaspory, przedstawiciele różnych politycznych sił przewidują, że Wiktor Juszczenko może podpisać odpowiedni dekret w najbliższych miesiącach - przed Dniem Niepodległości albo rocznicą śmierci Stepana Bandery (15 października).
"Prezydent robi to, co jest dla niego korzystne pod względem politycznym. A teraz, kiedy Juszczenko znów zaczął aktywnie kokietować z patriotycznym elektoratem, uchwalenie tej decyzji staje się rzeczą całkiem realną" - uważa Oleg Tiahnybok.