"Wszystko, co się mówi o problemach korporacji "Przemysłowy Związek Donbasu", nie ma żadnego stosunku do Euro 2012. To budowa stadionu. Natomiast ciekawa jest inna rzecz - kto w dniu ogłoszenia czterech miast przyjmujących Euro 2012 rozprawia o nie wiadomo jakich bałaganach we Lwowie. Ludzie, którzy mówią te rzeczy, nie mając żadnej podstawy, występują przeciw swojemu miastu" - zawiadomił 13 kwietnia w komentarzu dla ZAXID.NET przewodniczący Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Mykoła Kmit’.
Co do informacji, rzekomo ogłoszonej w wyniku obrad Międzyresortowej Regionalnej Grupy Operatywnej ds. przeciwdziałania korupcji w Zarządzie SBU w obwodzie lwowskim, Mykoła Kmit’ zaznaczył, że trzeba wyjaśnić, kto jest zainteresowany w rozpowszechnieniu negatywnej informacji o przygotowaniach Lwowa do Euro 2012: "Lwów robi dużo. Lwów to jedno z najlepiej przygotowanych miast. Ktoś szuka rozmaitych niuansów - jak podpisano umowę z "Alpine", mówi się o budowlanych normach. Mam tylko jedno pytanie - dlaczego w przeddzień wniosku UEFA to wszystko wynosi się na omówienie?”
Szef Lwowskiej OAP przypuścił, że tworzenie negatywnego wizerunku Lwowa jest korzystne tym, którzy pracują na konkurentów Lwowa: "Jest sześć miast, które przygotowują się do Euro 2012. A więc kto z lwowian pracuje na konkurentów? Niestety ta sytuacja pokazuje, że toczy się taka wewnętrzna konkurencja. Podkreślam, że żadnych zagrożeń dla budowy stadionu na Euro 2012, lotniska i innych obiektów nie ma".