Sprawa Julii Tymoszenko nie wpływa na negocjacji, co do ugody o asocjacji. Tak w Komisji Europejskiej skomentowano dyskusję, która rozwinęła się na stronach londyńskiej "Financial Times".
Pryzpomnimy, w swoim materiale redakcyjnym pod nazwą "Ukraina ma swój JUKOS" gazeta wystąpiła na obronę Tymoszenko i radzi UE "tymczasowo wstrzymać negocjacje z Ukrainą, co do ugody o asocjacji, jeśli nie zakończy się samowola, co do Tymoszenko".
"Kryminalne śledztwa na Ukrainie samodzielnie nie mają wpływu na nasze wysiłki w sprawie zakończenia negocjacji", - chodzi w komentarzu Komisji Europejskiej.
"Oprócz tego, potem, jak negocjacje będą zakończone, rozpocznie się proces ratyfikacji. Tylko, jeśli wszystkie kraje-członkowie UE, Parlament Europejski i Ukraina ratyfikują dokument, on nabierze mocy prawnej. To, rzeczywiście, może zająć pewny czas", - zaznaczyli w Komisji Europejskiej.
Również w Brukseli uważają, że negocjacje, co do ugody o asocjacji Ukraina-UE będą zakończone do końca roku.