Krewni ofiar tragedii na Sknylowie są oburzeni mianowaniem Serhija Onyszczenki dowódcą Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Przewodniczący organizacji społecznej "Sknylowska tragedia" Stefan Kozak oświadczył, że taka informacja wywołała u wielu krewnych ofiar strasznej tragedii szok i pragnienie udać się do akcji protestu. "Ale wszyscy rozumieją, że dekrety prezydenta nie mają działania zwrotnego, a więc akcje rodziców, którzy stracili swoje dzieci, nie będą skuteczne" – zaznaczył Stefan Kozak.
"Jedyne, co zostaje poszkodowanym – napisać apel do prezydenta, w którym oni mogliby wypowiedzieć swoje oburzenie i wyjaśnić pozycję” - wyjaśnia przewodniczący organizacji. „Jednak, mianując Onyszkewycza, prezydent dobrze wiedział o zeszłych rozprawach sądowych z jego udziałem i udziałem reszty generałów, którzy figurowali w sprawie tragicznego widowiska lotniczego" – zaznaczył Kozak. Jego zdaniem, takie mianowanie jest "hańbą dla Ukrainy i Ministerstwa Obrony i nieposzanowaniem dla przygnębionych rodziców" – donosi Deutsche Welle.
Przypomnimy, 12 sierpnia Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz mianował Serhija Onyszczenkę dowódcą Powietrznych Sił Zbrojnych.
Jak wiadomo, Serhij Onyszczenko figurował w sprawie tragedii na lotnisku wojskowym Sknylów w 2002 roku, jednak w 2008 został usprawiedliwiony przez Apelacyjny Sąd Wojskowy Centralnego Regionu.
Przypomnimy, 27 lipca 2002 roku na lotnisku wojskowym "Sknylów" wskutek spadku samolotu Tu-27 zginęło 77 osób, w szczególności 28 dzieci. 500 osób uznano w sądzie za poszkodowanych.
24 czerwca 2005 roku Wojskowy Sąd Apelacyjny Centralnego Regionu we Lwowie ogłosił wyrok sześciu lotnikom. W chwili obecnej karę więzienia odbywa tylko pilot Wołodymyr Toponar.
11 czerwca 2008 roku Wojskowy Sąd Apelacyjny Centralnego Regionu usprawiedliwił czterech byłych kierowników Sił Powietrznych Ukrainy, mających stosunek do organizacji widowiska lotniczego na Sknylowskim lotnisku, w tym pierwszego zastępcę głównodowodzącego Sił Powietrznych Serhija Onyszczenkę.