Lwów przejmuje od Litwy doświadczenie integracji europejskiej. Właśnie takim był temat seminarium międzynarodowego „Quo vadis, Ukraino? Doświadczenie transformacji społeczeństw Ukrainy i Litwy”, które wczoraj, 13 listopada, rozpoczęło się we Lwowie i potrwa dwa tygodnie. W tym czasie ukraińscy i litewscy politolodzy, kulturoznawcy, historycy i dziennikarze będą omawiać kwestię perspektyw europejskich i euroatlantyckich Ukrainy i doświadczenie Litwy w sprawie integracji europejskiej.
Według dyrektora Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu miasta Wilno Rajmundasa Łopaty, teraz Litwa ma na celu poszerzać struktury demokratyczne poza granicami swego kraju i Unii Europejskiej. Mianowicie, aby wspierać współpracę pomiędzy Litwą a Ukrainą, Centrum Studiów Integracji Europejskiej (Litwa) w tym roku założyło dwie filie - we Lwowie i Doniecku.
„Chcemy, aby Ukraina była wolna, jedyna, chcemy, aby ona była krajem, w którym są przeprowadzane reformy, - podkreślił Rajmund Łopata. - Ale teraz rzeczywistość jest taka, iż kierunek geopolityczny waszego państwa nie jest zdefiniowany”.
„Na Ukrainie trzy razy już organizowano wybory, podczas których wykazywano chęć integrowania się z UE, - zaznaczył redaktor naczelny czasopisma „Ji” Taras Wozniak. - W 2004 roku stanowczo powiedziano nam „nie”, w 2006 roku też „nie”, teraz znów słyszymy lekką odmowę”.
Zdaniem Tarasa Wozniaka, taka sytuacja mówi o tym, ze na Ukrainie ma skończyć się „epoka romantyzmu” z UE. Co dotyczy perspektyw samego tworzenia UE, to, zdaniem kulturoznawcy, ten projekt nie powinien utracić dynamiki i atrakcyjności, w przeciwnym przypadku on może przekształcić się na poważny problem.