5 czerwca na przedterminowej sesji Lwowskiej Rady Obwodowej w sprawie zwrócenia się do Prezydenta i RNU na temat zagrożenia antykonstytucyjnej rewolty w państwie radni Lwowskiej Rady Obwodu uchwalili odezwę o zagrożeniu antykonstytucyjnej rewolty w państwie. Za odezwą zagłosowało 93 radnych.
W szczególności w odezwie zaznaczono, że "Lwowska Rada Obwodu wyraża stanowczy protest przeciw zamiarom BJuT i PR dokonania na Ukrainie antykonstytucyjnej rewolty. Zamiast przezwyciężenia skutków kryzysu gospodarczego oligarchiczne klany planują stworzyć nową większość w Radzie Najwyższej, żeby zmienić Konstytucję. Szczytem cynizmu są pozakulisowe porozumienia o przedłużeniu pełnomocnictw RNU i rad lokalnych. W taki sposób BJuT i PR chcą odsunąć od władzy naród ukraiński. Takie działania mają cechy antykonstytucyjnej zmowy. Takie działania są wspierane przez Moskwę, o której przychylność ubiegają się Tymoszenko i Janukowycz. Dla obrony ukraińskiej Konstytucji i zachowania Ukrainy żądamy od Prezydenta Ukrainy, by stanowczo przeciwdziałał zamachowi stanu.
W razie wniesienia antykonstytucyjnych propozycji w parlamencie, żądamy rozwiązania RNU i zapowiedzenia przedterminowych wyborów, przeprowadzenia referendum w sprawie ustalenia form państwowego rządzenia, inicjowania lustracji urzędników wyższych i polityków. Wzywamy ukraiński naród i wszystkie polityczne siły, które przestrzegają ukraińską ideę, do jednoczenia się i przeciwdziałania rewolcie".
Z kolei przewodniczący LRO Myrosław Senyk zaznaczył, że on nie jest przeciw jakiejkolwiek koalicji w RNU, w szczególności koalicji BJuT i Partii Regionów, gdyby chodziło o przezwyciężenie kryzysu. "Wtedy by teraz omawialiśmy antykryzysowe przedsięwzięcia, a dziś omawiamy zmiany w Konstytucji, przekształcenie Ukrainy w republikę parlamentarną, ograniczenie praw Prezydenta.
Dziś po raz pierwszy trzy rady obwodowe - Lwowska, Iwano-Frankowska i Tarnopolska - bez wstępnych negocjacji jednocześnie postanowiły przeprowadzić przedterminowe sesje na temat politycznej sytuacji na Ukrainie. Myślę, że politycy przysłuchują się do naszych decyzji. Jeśli tego nie będzie, będziemy wpływać na nich w inny sposób. Nie będziemy mieć innego wyjścia, niż apelować do narodu, ponieważ zmiany w Konstytucji, o które chodzi, to rewolta. Ukraina powinna bronić swoich praw" - akcentował Myrosław Senyk.