Tempa spadku największych światowych gospodarek są analogiczne tym, które obserwowały się po II wojnie światowej. Z taką opinią wystąpił pierwszy zastępca dyrektora Międzynarodowego Funduszu Walutowego John Lipsky - informuje Reuters z powoływaniem się na brytyjskie media.
Jak zawiadomił UNIAN, taki wniosek zrobił MFW, opierając się na danych o PKB, którego spadek w IV kwartale 2008 r. i I kwartale 2009 r. stał się rekordowym w okresie powojennym. Przy tym John Lipsky zaznaczył, że taka sytuacja wymaga rezolutnych działań ze strony rządów i banków państwowych, które muszą przyczynić się do wzrostu międzynarodowego handlu. Zdaniem Johna Lipsky, ta negatywna dynamika będzie trwała też w 2010 r.
Oprócz tego, pierwszy zastępca dyrektora MFW uważa, że osłabienie funta będzie sprzyjało poprawie gospodarczej sytuacji w Wielkiej Brytanii.
Wcześniej MFW ostrzegł, że globalny kryzys gospodarczy przeniósł się na rozwijające się kraje. Według kalkulacji Funduszu, 22 kraje w 2009 r. będą potrzebować dodatkowego finansowania w wysokości od 25 do 149 mld USD dla wsparcia gospodarki.