Ukraina musi określić się ze swoimi międzynarodowymi preferencjami gospodarczymi: albo Rosja, albo Unia Europejska. Przy tym, w razie przewagi europejskiego wektora, na Kijów czekają pewne komplikacje w budowaniu relacji ekonomicznych z krajami Unii Celnej. O tym podczas konferencji prasowej w Moskwie 18 maja oświadczył prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Według słów Miediwediewa, Ukraina musi dokonać samodzielnego wyboru w sprawie wstępu do unii celnej z Rosją albo przyłączenia do Strefy Wolnego Handlu z Unią Europejską, odnotowawszy, że pojednanie tych dwóch procesów jest niemożliwe – donosi TSN.
"Nie można siedzieć na dwóch krzesłach, trzeba robić wybór. A europejska integracja to normalna droga, wszystkie nasze kraje są europejskimi, mam na uwadze i Ukrainę, i Rosję, nie tylko przyjaźnimy się, lecz promujemy swoje projekty do europejskiego rynku. Przypominam, że Rosja ma 250 miliardów obrotu handlowego z Unią Europejską, dla nas UE to najważniejszy partner handlowy. Jednak - albo tam, albo tam. Najprawdopodobniej, bycie razem się nie uda" - uważa prezydent FR.