Jeśli Unia Europejska postawi kropkę na perspektywie eurointegracji Ukrainy, to znaczy, że postawi kropkę na europejskiej idei jako takiej.
Taką opinię przedstawił minister spraw zagranicznych Kostiantyn Hryszczenko w artykule dla tygodnika "Zerkało Tyżnia".
"Oznaczałoby to, że w trakcie wewnętrznego rozwoju Unia Europejska niewidocznie dla siebie przekroczyła granicę, za którą geograficzna i polityczna "europejska", demokracja, rynkowa gospodarka już nie są słupami, na których ona buduje swoją przyszłość" - zaznaczył.
"To oznaczałoby transformację UE z demokratycznego lidera na demokratyczne getto, odosobnione od reszty kontynentu" - podkreślił przewodniczący MSZ.
Przy tym minister zaznaczył, że "na tym etapie epoka historycznych przełomów w Europie skończyła się".
"Tak samo, jak minął czas hojnych "dotacji na rozwój" dla nowych kandydatów. Nikt nie sfinansuje modernizacji Ukrainy, jeśli tego nie zrobimy sami" - oświadczył.
Minister jest pewny, że w takiej sytuacji Ukraina musi orientować się na to, czego rzeczywiście można osiągnąć w stosunkach z UE w najbliższej przyszłości.
"Umowa o stowarzyszeniu, w tym strefa wolnego handlu, i bezwizowy reżim" - sprecyzował Kostiantyn Hryszczenko.