Na listę terrorystów w Rosji trafiło czterech Ukraińców, - media

13:55, 8 липня 2011

Rosyjskie władze ogłosiły listę organizacji i osób, podejrzewanych o terrorystyczne (lista zawiera łącznie ponad dwa tysiące nazw i nazwisk) - pisze gazeta "Siegodnia" (№146 z 8 lipca 2011).

W oficjalnej liście, podpisanej przez szefa Federalnej Służby ds. Monitoringu Finansowego Jurija Cichanczina, wraz z przedstawicielami Al-Kaidy, ruchem Taliban i czeczeńskimi bojowcami, figurują imiona czterech osób, pochodzących z Ukrainy: 37-letniego mieszkańca Ługańska Ołeksija Merkułowa, 30-letniego charkowianina Serhija Tymoszyna, 36-letniego mieszkańca wioski w obwodzie czerkaskim Romana Morozowa i 38-letniej kobiety z miasta Równego Nadiji Raks, skazanej wcześniej za terroryzm w Moskwie. Nadija Raks została uznana za winną wybuchu koło gmachu FSB pod koniec lat 90.

Według informacji gazety, obecnie Nadija Raks, która spędziłą blisko 7 lat w rosyjskim zakładzie poprawczym, mieszka w mieście Równym z małym synem. Kobieta twierdzi, że nie jest terrorystka, lecz została niesprawiedliwie zasądzona. "Znajomi opowiedzieli mi o tej liście. Teraz zastanawiam się, czy będę pozywać do sądu czy nie. I tak już procesuję się z Rosją. Od 2004 roku moją sprawę (o pozbawieniu wolności) rozpatruje Sąd Europejski. Na początku lat 90. zajmowałam się w Moskwie obroną praw człowieka i miałam do czynienia z pracą organów bezpieczeństwa. Myślę, że właśnie przez to mnie podstawiono, zarzuciwszy mi udział w organizacji wybuchu koło FSB" - mówi kobieta.

Co dotyczy Romana Morozowa, jak wyjaśniła gazeta, we wsi Lebedyn w obwodzie czerkaskim (ten adres wskazano w liście) mężczyzny nikt nie zna.

Nie jest tymczasem znane, co grozi osobom, które trafiły do listy Rosinfomonitoringu. Na razie obywateli i organizacji ostrzeżono przed kontaktami z tymi osobami. Proszono ich, by nie stawali się sponsorami terrorystów.