Liczba ofiar trzęsienia ziemi w chińskiej prowincji Qinghai sięgnęła 617 osób. 313 osoby zaginęły.
Jak informuje TSN, największy problem polega na tym, że w poszkodowanym regionie brakuje sprzętu medycznego, leków i lekarzy.
Liczba ofiar najprawdopodobniej będzie rosnąć. Rano, kiedy doszło do trzęsienia ziemi, dużo osób było w domu, a w szkołach już zaczęły się zajęcia. Według najnowszych informacji, szkoły wytzrymały cios żywiołu, i dzieci udało się ewakuować.
Przypomnimy, trzęsienie ziemi o sile 7,1 stopni stało się rano 14 kwietnia w prowincji Qinghai koło Tybetu, na północnym zachodzie Chin.
Hipocentrum trzęsienia ziemi znajdowało się na głębokości 46,9 kilometrów za 380 km od miasta Golmud.