Politolog: Bandera uznany za Bohatera Ukrainy przez fanatyzm żony Juszczenki

10:45, 1 лютого 2010

Dziennik "Rzeczpospolita" w sobotę, 30 stycznia skomentował uznanie żołnierzy OUN i UPA za bojowników o niepodległość Ukrainy i uznanie Stepana Bandery za Bohatera Ukrainy.

Ta decyzja prezydenta Wiktora Juszczenki, który kończy swoją prezydenturę, budzi zaniepokojenie w Polsce - pisze dziennik.

Informuje o tym Polskie Radio.

Profesor Bohdan Osadczuk, znany w Polsce publicysta i politolog, krytycznie traktuje decyzję prezydenta Ukrainy. "Prezydent Juszczenko w sprawach politycznych jest bardzo słaby. On się znał na pieniądzach, będąc szefem banku narodowego. Ale na polityce się nigdy nie znał i nie zna w dalszym ciągu" - komentuje Bohdan Osadczuk i dodaje, że Juszczenko "plecie na temat Bandery, co mu doradcy z prawego skrzydła nacjonalistów podpowiadają. Możliwe, że źródłem jest też żona Katarzyna, którą sobie przywiózł z Ameryki, gdzie była znana z fanatyzmu banderowskiego" – komentuje Bohdan Osadczuk na łamach polskiego czasopisma.

Zdaniem historyka prof. Andrzeja Chojnowskiego: "Ukraina, budując swoją tożsamość, będzie musiała się opierać i na tych wątkach historii, które są dla Polaków niemiłe. Podczas wojny Ukraińcy, przyjmując, że niebezpieczeństwo zagraża im ze strony i Rosjan, i Polaków, mieli trudny wybór. Bezskutecznie szukali sojuszników w Niemcach, pamiętając dobre doświadczenia z I wojny światowej. Ten wybór pchnął ich do ostrego wystąpienia przeciw Polakom na Wołyniu i w Galicji.

I tu zderzają się racje polskie i ukraińskie. O kompromis w tej sprawie będzie trudno, bo w zasadniczych sprawach nasz punkt widzenia jest i będzie inny" – mówi "RP" prof. Andrzej Chojnowski.