"Wszystko, o czym mówił na Ukrainie Patriarcha Cyryl, demonstruje jego wysoki poziom intelektualny i dogłębne rozumienie sytuacji. On zrobił wszystko możliwe, żeby jego wizyta nie miała politycznego nacechowania. On nie uściskał się zbytnio ani z Janukowyczem, ani z Witrenko" - powiedział 28 lipca w komentarzu dla ZAXID.NET politolog Mychajło Pohrebyński, oceniając pierwsze wyniki wizyty na Ukrainie Patriarchy Cyryla.
"Jego pozycja wobec Jedynej Cerkwi Prawosławnej była zawsze jednakowa i znana jeszcze przed przyjazdem na Ukrainę. Co do politycznego podtekstu wizyty, to nie usłyszeliśmy od Patriarchy żadnych politycznych sygnałów" - akcentował Pohrebyński.
On zaznaczył również, że słowa Andrija Kurajewa nie są oficjalną pozycją Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej: "On należy do bardziej radykalnego skrzydła prawosławnego świata. Nie myślę, że takie słowa mogły iść od Patriarchy, jest on mądrym i delikatnym człowiekiem. Ale jednocześnie on jest niezwykle zasadniczy, gdyż nie zgodził się z tym, co mówił Prezydent Juszczenko o Wielkim Głodzie, natychmiast oświadczył własną opinię".
Jednocześnie politolog dodał, że wizyta Patriarchy Cyryla nie może nie mieć pewnego politycznego zabarwienia: "To samo było podczas wizyty patriarchy Konstantynopola. Ale Patriarcha Cyryl podczas wizyty potrafił stworzyć spokojny dialog na drażliwe tematy w przyszłości".