Polityk: Ukraina kończy się tam, gdzie kończy się język ukraiński

14:20, 29 жовтня 2010

Lider partii „Nasza Ukraina” Wiktor Juszczenko jest przekonany, że Ukraina kończy się tam, gdzie kończy się język ukraiński. Oświadczył to podczas spotkania z inteligencją w mieście Kołomyja w obwodzie iwanofrankowskim 28 października.

O tym ZAXID.NET poinformowano w biurze prasowym Naszej Ukrainy.

Juszczenko zaznaczył, że dziś kwestia języka urzędowego jest wezwaniem dla Ukrainy. Polityk akcentował, że teraz nie chodzi o to, w jakim języku rozmawiać. Jego zdaniem, trzeba znać wiele języków, ale państwowy musi być tylko jeden.

"Język – to klej narodu" - powiedział Juszczenko, dodawszy, że tylko język urzędowy, jedyna historia, jedyny Kościół mogą być poręczeniem niepodległości i rozkwitu kraju.

Juszczenko przypomniał słowa małżonki jednego z rosyjskich prezydentów: "Rosja kończy się tam, gdzie kończy się język rosyjski". Lider Naszej Ukrainy uważa, że to jest całkiem poprawne wyrażenie, które dotyczy też Ukrainy: "Ukraina kończy się tam, gdzie kończy się język ukraiński".

"Jeśli język ukraiński kończy się w gabinecie premiera, tam kończy się Ukraina. Jeśli ona kończy się w kancelarii Prezydenta - tam kończy się Ukraina" - podkreślił.

Według słów Juszczenki, w XXI w. okupacja prowadzi się nie z pomocą wojsk czy czołgów, a poprzez narzucanie swojego języka, swojej kultury, historii i pamięci.

"Jak chcesz zabrać perspektywę u jakiegokolwiek narodu - zabierz jego język, historię, pamięć. I już! Zdobyłeś inny naród" - ostrzegł eks-prezydent.

Jednocześnie Juszczenko jest przekonany, że naród nie musi czekać, dopóki jego los zostanie rozstrzygnięty zamiast niego, i sam powinien konsolidować się wokół swoich narodowych priorytetów.