Sprawa o zabójstwie dziennikarza Georgija Gongadze została zakończona jeszcze w latach 2000-2001. O tym oświadczył eks-spiker, honorowy przewodniczący Socjalistycznej Partii Ukrainy Ołeksandr Moroz podczas transmisji programu "Czarne i białe" na kanale telewizyjnym TVi.
"Słyszę rozważania na ten temat dwóch figurantów, Kuczmy i Łytwyna, i przypomina mi się przysłowie: Głodnemu chleb na myśli. Oto w taki sposób można było odwrócić od siebie uwagę społeczeństwa i śledztwa, aby nie zaczepiali ich w tej sprawie" - powiedział polityk – relacjonuje UNIAN.
"Śledztwo w tej sprawie obecnie nie trwa. I nie zbliża się ona do zakończenia. Została ona zamknięta jeszcze w latach 2000-2001" - uściślił Moroz.
Zdaniem polityka, na razie "widzimy, jak państwowe struktury od dziesięciu lat usiłują ukryć przed odpowiedzialnością kilku urzędników wyższych".
"Nie mówiłem, że Kuczma wydał rozkaz o zabójstwie Gongadze czy coś podobnego. Ale to, że on jest zamieszany w tej sprawie, jest faktem. To, że Łytwyn jest zamieszany, u nikogo nie budzi wątpliwości" - powiedział polityk.
Dodał przy tym, że "śladów i aluzji żadnych zagranicznych służb specjalnych w tej sprawie nie było".