Konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii profesor Andrzej Zieliński nie widzi potrzeby w zamknięciu polsko-ukraińskiej granicy z powodu epidemii grypy na Ukrainie.
Zdaniem eksperta, takie drastyczne kroki nie sa potrzebne.
Jak informuje Polskie Radio, profesor Andrzej Zieliński zaznaczył, że "w czasie największej epidemii grypy w Meksyku zamykano stadiony, podczas gdy granica ze Stanami Zjednoczonymi pozostała otwarta. Do zamknięcia przejść granicznych mogłoby dojść jedynie w katastrofalnej sytuacji".
Polski konsultant w dziedzinie epidemiologii sugeruje, by w miarę możliwości nie jeździć obecnie na Ukrainę, a ewentualne nawiedzenie ukraińskich cmentarzy odłożyć w czasie.
Polska śledzi sytuację z grypą na Ukrainie, szczególnie zwracając uwagę na przejścia graniczne. Najważniejsze jest niedopuszczenie do powstania epidemii.