Przewodniczący rządu Rosji Władimir Putin oświadczył, że Unia Europejska nie chce okazywać pomoc finansową Ukrainie za opłatę kontraktów o dostawach gazu, i uprzedził, że w razie naruszenia kontraktów "Gazprom" może wstrzymać dostawy. "Wszystkie nasze apele do Komisji Europejskiej dotychczas nie miały powodzenia. Odpowiedź jest jedna: nie mamy pieniędzy dla Ukrainy" - oświadczył Putin.
"Przy pierwszym zakłóceniu w opłacie "Gazprom" ma prawo zażądać przedpłaty. Jeśli przedpłaty nie będzie, nie będzie gazu" - podkreślił.
Według słów przewodniczącego rządu FR, "Gazprom" będzie dostarczać (Ukrainie) tą objętość, którą zostanie zapłacona".
Jak informuje "Ukraińska Prawda", przy tym Putin zaznaczył, że "bez załadowania podziemnych magazynów Ukraina nie może przetrwać i będzie musiała odbierać gaz z eksportowej rury".
"Będzie zmuszona zabierać gaz, i jej o to nawet nie można będzie obwiniać" - oświadczył.
Putin podkreślił, że teraz wszyscy żyją w warunkach bardzo surowego kryzysu gospodarczego, i ukraińska gospodarka jest przez kryzys dotknięta bardziej, niż jakaś inna.
"Nikt w Rosji nie zamierza cieszyć się z powodu kłopotów finansowych Ukrainy, która musi płacić za produkt, kupowany od nas. Ale płacić za to też nie możemy" - oświadczył Putin.
On wyjaśnił, że Ukraina musi zapewnić dostawy gazu dla konsumpcji bieżącej i zapłacić za załadowanie gazu do podziemnych magazynów. Bez załadowania gazu do podziemnych składów ukraińska gospodarka w okresie jesienno-zimowym nie będzie mogła istnieć.
On zaznaczył, że Rosja proponuje Ukrainie rozstrzygać te problemy wspólnie z Unią Europejską.
W tym samym czasie wicepremier FR Igor Sieczin oświadczył, że Rosja nie jest gotowa przyznać Ukrainie kredyt na nabycie gazu dla następnego załadowania do podziemnych magazynów.