Ukraina rozpoczęła bieżący rok z długiem o wysokości prawie 40% PKB w porównaniu z 34,8% w zeszłym roku i 20% w przedostatnim. W taki sposób na każdego obywatela Ukrainy bezpośredni i gwarantowany przez państwo dług zbliża się do 10 tys. hrywien – 9,4 tys. UAH.
Takie kalkulacje przedstawił eks-minister finansów Wiktor Pynzenyk.
Jak informuje biuro prasowe eks-ministra, 114,3 mld hrywien przyrostu długu – takie jest nasze dłużne "uzupełnienie" za ubiegły rok.
Komentując podaną informację, Wiktor Pynzenyk zaznaczył: "To trochę mniej, niż w zeszłym roku (128,5 mld hrywien), lecz takich cyfr kraj przed 2009 rokiem nigdy nie znał". Przy oczekiwanym wzroście nominalnym PKB o 18,6%, tempa wzrostu długu okazały się dwa razy większe, sięgając 36% - zauważył ekonomista.
"Niestety, nie jest to końcowa kwota długu" - zaznaczył eks-minister finansów, przypominając, że do wspomnianej cyfry powinna dołączyć jeszcze kwota zniżki za użyty importowany gaz, który według umów międzyrządowych corocznie zostaje określany jako dług Ukrainy.
"Tylko niełatwe działania dla redukcji wydatków budżetowych i osiągnięcie bezpiecznego poziomu deficytu mogą złamać niedobrą dłużną tendencję" - akcentował Wiktor Pynzenyk.