Warszawa zaproponowała krewnym zmarłych w wypadku samolotu pod Smoleńskiem 64 tys. euro zadośćuczynienia. Niektóre rodziny już oświadczyły, że kwota jest niewystarczająca.
Zaproponowana rekompensata wynosi 250 tysięcy złotych (około 64 tysięcy euro). Przy tym otrzymanie tej wypłaty nie oznacza automatycznej straty możliwości ubiegania się o późniejsze rekompensaty na drodze sądowej - pisze Deutsche Welle.
Polski Tu-154 rozbił się 10 kwietnia 2010 roku podczas próby lądowania na lotnisku "Smoleńsk-Północny" w gęstej mgle. Nie przeżyła żadna z 96 osób, znajdujących się na pokładzie, w tym prezydent Polski Lech Kaczyński z małżonką, przedstawiciele politycznej i wojskowej elity kraju.
Według rosyjskiego śledztwa, odpowiedzialność za katastrofę spoczywa na polskich pilotach, którzy "pod presją" kierownictwa zrezygnowali z lądowania na rezerwowym lotnisku bez względu na złe warunki pogodowe.
Warszawa nie zaskarżyła, że główna wina leży po polskiej stronie, jednak uważa opinię Rosji za jednostronną i domaga się bardziej zrównoważonego wniosku ekspertowego.
Zaznaczymy, że Polska zamierza wykorzystać swój drugi Tu-154M dla eksperymentu w celu ustalenia powodów katastrofy prezydenckiego samolotu.