Administracja prezydenta USA Baracka Obamy dopuszcza możliwość przyłączenia Rosji do NATO. Jak oświadczył 28 lipca zastępca sekretarza stanu USA Philip Gordon w parlamencie, Stany Zjednoczone gotowe są rozpatrzyć rosyjskie członkostwo w związku, który został powołany dla obrony Europy od radzieckiej agresji.
Jak informuje TSN.ua, on oświadczył, że drzwi NATO muszą być otwarte dla demokratycznych państw w Europie - relacjonuje Associated Press.
"Jeśli Rosja odpowiada kryteriom i może sprzyjać bezpieczeństwu zbiorowemu, to kwestia jej wstępu do organizacji nie musi być wykluczona" - powiedział Gordon.
Jak wiadomo, wiele osób w Rosji uważa NATO za nieprzyjaciela. Moskwa nie zgadza się z tym, by do Paktu przystępowali jej sąsiedzi - Ukraina i Gruzja. Jednocześnie FR prowadzi z NATO wspólne programy i współpracuje w wielu zakresach. Administracja Obamy, pragnąc ulepszyć stosunki, chce przekonać Rosję o tym, że NATO nie stanowi dla niej zagrożenia.