"Gazprom" żąda od Ukrainy podać gaz do Europy natychmiast, a nie za 36 godzin, jak wcześniej o tym mówili ukraińscy fachowcy. Jak oznajmił dziennikarzy oficjalny przedstawiciel "Gazpromu" Siergiej Kuprijanow, "od początku dopływu rosyjskiego gazu do gazotransportowego systemu Ukrainy objętość wyjściowa gazu na zachodniej granicy Ukrainy musi ściśle odpowiadać objętości wejściowej gazu na wschodzie - informuje Ukraińska Prawda.
- Odpowiedni telegram z prośbą o zapewnienie należnego przygotowania zakładów Systemów Gazotransportowych Ukrainy do otrzymania rosyjskiego gazu po tranzytowych gazociągach na granicy Rosja-Ukraina został terminowo skierowany do NSA "Naftogaz Ukrainy - akcentował rzecznik Gazpromu, zawiadamia Interfaks.
On wyjaśnił, że "w momencie zmuszonego wstrzymania dostaw gazu przez "Gazprom" 7 stycznia, tranzytowe magistrale na terytorium Ukrainy były wypełnione rosyjskim gazem i w wyniku muszą mieć potrzebne ciśnienie dla zapewnienia synchronicznego dopływu gazu przy wejściu i wyjściu z GTS Ukrainy".
- W momencie, kiedy dajemy gaz do wejścia, on ma pojawić się na wyjściu! - oświadczył Kuprijanow.