Rosja obawia się, że wkrótce może dojść do nowego gazowego konfliktu z Ukrainą. Oświadczył to zastępca prezesa zarządu "Gazpromu" Aleksander Miedwiediew.
"Znaleźliśmy się przed poważnym ryzykiem kryzysu" - odnotował jeden z kierowników rosyjskiego monopolisty. Przypomniał on, że po styczniowym gazowym kryzysie, kiedy to wstrzymano tranzyt paliwa z Rosji do europejskich krajów, Moskwa i Kijów podpisały długoterminowe umowy, które mają zapewnić tranzyt nośników energii. "Jednak nie mogę obiecywać, że to wyklucza wszystkie ryzyka" - podkreślił manager "Gazpromu".
Głównym ryzykiem, zdaniem Miedwiediewa, jest dzisiejszy finansowy stan Ukrainy. "Naturalne, że dzisiejszy ekonomiczny i finansowy kryzys nie ulepszył sytuacji na Ukrainie. Co więcej, znaleźliśmy się przed problemem technologicznym, bo Ukraina zabrała ze swoich gazowych magazynów dużą objętość gazu. Tymczasem wypełnione gazowe składy są przesłanką dla pokrycia podniesionego popytu na gaz w Europie zimą" - podkreślił wiceprezes. Oszacował koszt wypompowanego ze składów gazu na wysokości 4-5 miliardów dolarów.
Oprócz tego, przedstawiciel "Gazpromu" wyraził wątpliwości, że Ukraina będzie mogła płacić za rosyjski gaz. "Nie sądzimy, że Ukrainy na to stać. Dlatego przedstawiliśmy naszym partnerom propozycje tego, jak można rozwiązać ten problem" - podkreślił Miedwiediew.
Przedstawiciel „Gazpromu” przypomniał, że na politycznym poziomie prezydent FR Dmitrij Miedwiediew i premier Władimir Putin zaproponowali Unii Europejskiej stworzyć finansowy pul, do którego weszłyby zainteresowane państwa, a także Rosja. "Z pomocą tych pieniędzy można pomóc Ukrainie w wypełnieniu składów" - podkreślił on.
Przypomnimy, szef przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Rosji Mark Franko po raz kolejny oświadczył, że UE nie ma pieniędzy na pomoc Ukrainie w rozliczeniu się za rosyjski gaz, pompowany do jej podziemnych magazynów. W dniu 19 czerwca Unia Europejska oficjalnie odmówiła Ukrainie gazowego kredytu.
Ukraina potrzebuje na wpompowanie rosyjskiego gazu do swoich podziemnych magazynów blisko 5 miliardów dolarów. Jeżeli paliwo nie trafi do magazynów, może to doprowadzić do zakłócenia ukraińsko-rosyjskich gazowych umów i nowych problemów w dostawach gazu.
Razem z tym, ukraińscy eksperci są pewni, że Ukraina w porę rozliczy się z FR za gaz.
Poza tym specjaliści są przekonani, że błękitnego paliwa, które znajduje się w podziemnych składach, wystarczy, aby kraj mógł przeżyć następną zimę.