Lider Wszechukraińskiego Związku „Swoboda” Oleg Tiahnybok nie uważa, że popularność jego politycznej siły może zaszkodzić eurointegracyjnym dążeniom Ukrainy i wzywa do politologów o „wstrzymanie histerii”.
"Nie uważam, że to możliwe" - powiedział Oleg Tiahnybok w rozmowie z ZAXID.NET 3 listopada, odpowiadając na zarzut politologa Wołodymyra Fesenki o tym, że wzrost popularności WZ "Swoboda" w Galicji może negatywnie wpłynąć na eurointegracyjne perspektywy Ukrainy.
"Może, to, że jestem Ukraińcem, doprowadzi do problemów w Europie dla naszego państwa? Tak wygląda, że wkrótce, skoro tylko urodzi się Ukrainiec, to już będzie oceniane jako prowokacja" - dodał lider WZ "Swoboda".
"Niech wstrzymają ataki histerii wszyscy politolodzy, analitycy i inni, którzy właśnie takimi swoimi oświadczeniami prowokują możliwą rywalizację. Ponieważ "Swoboda" jeszcze nic nie zrobiła, a oni już fantazjują teoretycznie, co możemy zrobić. Krytykujcie i oceniajcie nasze działania, a nie fantazujcie o tym, co rzekomo może się stać" - podsumował.
Lider "Swobody" Oleg Tiahnybok również zaznaczył, że politologów nie niepokoi to, że do Odeskiej Rady Miejskiej przeszła "otwarcie antyukrainofobska" prorosyjska siła – partia "Rodina", a do Zakarpackiej Rady Obwodowej – dwie nacjonalistyczne węgierskie partie. "Ukraińskich patriotów nie ma ani w Odessie, ani na Zakarpaciu, ale oni czemuś to nie akcentują" - zaznaczył Tiahnybok.
Jednocześnie Oleg Tiahnybok, odpowiadając na pytanie, czy WZ "Swoboda" zamierza ułagodzić swoją krytykę wobec Polski, zdobywszy istotny wpływ w samorządzie Lwowa, akcentował, że jego polityczna siła swojej ideologii zmieniać nie będzie.
"Swoboda" nie zamierza poddawać rewizji swoją ideologiczną linię ani teraz, ani w przyszłości" - powiedział.
Jak informował ZAXID.NET , 3 listopada politolog Wołodymyr Fesenko wskazał na to, że wysoki wynik WZ "Swoboda" na wyborach lokalnych na Zachodniej Ukrainie został negatywnie odebrany w Europie, w szczególności w Polsce, i że to może zaszkodzić eurointegracyjnym zamiarom Ukrainy.