Sąd Europejski ds. praw człowieka potępił Turcję za przestępczą bezczynność w sprawie zabójstwa dziennikarza Hranta Dinka. Państwo powinno zapłacić rodzinie zabitego rekompensatę o wysokości 100 tysięcy euro.
"Władze tureckie wiedziały o tym niebezpieczeństwie, w którym żył dziennikarz, ale nie zrobiły nic dla jego obrony" - ogłosił we wtorek w Strasburgu Sąd Europejski ds. praw człowieka. Zdaniem sędziów, w tym przypadku chodzi o przestępczą bezczynność państwa, a więc naruszenie artykułu 2 europejskiej karty praw człowieka, który zapewnia prawo do obrony życia - pisze "Deutsche Welle".
Odpowiedzialne struktury w Turcji były nawet poinformowane o tym, że w kręgach nacjonalistycznych istniały konkretne plany o zabójstwie dziennikarza Hranta Dinka - objaśnia sąd w Strasburgu. Jednak nawet po pojawieniu takiej informacji nic nie zrobiono dla obrony jego życia. Poza tym, po popełnieniu tego zabójstwa Turcja nie zapewniła należnego dochodzenia przestępstwa.
Powództwo do sądu w Strasbourgu wniosła rodzina Hranta Dinka. Turecki dziennikarz o pochodzeniu ormiańskim został zastrzelony w styczniu 2007 roku na ulicy w Stambule, nieopodal od redakcji założonego przez Dinka tygodnika "Agos".