Wiceprzewodniczący opozycyjnej partii „Batkiwszczyna” Ołeksandr Turczynow uważa, że krytyczna wobec Ukrainy rezolucja Parlamentu Europejskiego jest całkiem adekwatna ze względu na obecną sytuację w kraju, w szczególności w systemie sądowym.
O tym polityk oświadczył podczas transmisji 5 Kanału.
„Ta rezolucja jest adekwatna w sytuacji, która ma miejsce na Ukrainie. Jedna sprawa, kiedy to kanał telewizyjny Inter czy rzecznicy Partii Regionów, na kształt Bohosłowskiej, mówią nieprawdę i głupstwa, inna rzecz, kiedy mówią eksperci Unii Europejskiej, którzy przez dłuższy czas pracowali na Ukrainie, badali sytuację, bardzo niebezpieczną sytuację. I kiedy na Ukrainie dziś nie ma uczciwego wymiaru sprawiedliwości – w przyjętej rezolucji to konstatowano – o jaką demokrację, o jaki rozwój europejski może chodzić w naszym kraju, kiedy to obywatele (nie mówię o politykach, nie mówię o Julii Tymoszenko, nie mówię o Juriju Łucence), 20 tysięcy obywateli Ukrainy od kilku lat przebywa bez żadnego orzeczenia w areszcie śledczym” – oświadczył polityk.
Ołeksandr Turczynow zaznaczył, że eurointegracja na Ukrainie odbywa się tylko przez propagandę, jednak konkretnych kroków się nie podejmuje.
„Jedna sprawa mówić o europejskiej integracji, o zniesieniu wiz, inna sprawa odpowiadać tym wymaganiom, które wobec nas wysunęła cywilizowana wspólnota. Nie można tylko przez propagandę opowiadać, że mamy eurointegrację. Eurointegracji nie może być, kiedy na Ukrainie trwa nastanie na demokrację, kiedy jest cenzura, kiedy jest uciskanie wolności słowa, kiedy ogranicza się wolności ekonomiczne, kiedy jest totalna korupcja i to odbywa się w warunkach stałych opowiadań o walce z korupcją. Czyli pod osłoną rozmów o walce z korupcją odbywa się korupcja, której już schować się nie da, i cały świat to obserwuje” – zaznaczył Turczynow.