Prześladowanie Julii Tymoszenko przez Prokuraturę Generalną ma na celu jej usunięcie jako politycznego konkurenta podczas przygotowań do nowych wyborów parlamentarnych. Taką opinię wyraził politolog Ołeksandr Palij.
Bez względu na słabą argumentację oskarżeń nie można odrzucać opcji aresztu Julii Tymoszenko już w poniedziałek, podczas przesłuchania w Prokuraturze Generalnej - powiedział Ołeksandr Palij. Pisze o tym Deutsche Welle.
Wskutek takiego aresztu ranking liderki opozycji może wzrosnąć, jednak władze już nie raz demonstrowały, jak ignorują opinię publiczną - dodał ekspert: "Chęć zemsty, pragnienie pokazać, jacy są silni, pragnienie zastraszyć społeczeństwo może sprowokować bardzo irracjonalne decyzje. Takich bezsensów ostatnio było więcej, niż dosyć".
Ołeksandr Palij uważa, że zapowiedź nowych wyborów parlamentarnych na wiosnę następnego roku jest bardzo prawdopodobna, ponieważ ekipa Janukowycza pragnie wykorzystać te wybory dla wzmocnienia swoich pozycji. Zanim zniżający się ranking prezydenta nie sięgnął katastroficznie niskiego poziomu, otoczenie Janukowycza chce wykorzystać doświadczenie falsyfikacji wyborów lokalnych na wyborach parlamentarnych, żeby zapewnić sobie kilka lat politycznej stabilności. I tutaj Tymoszenko jest głównym konkurentem, którego pragną pozbawić udziału w wyborach – uważa ekspert.
Zdaniem eksperta, Rosja nie będzie ratować Tymoszenko, ponieważ "Moskwa jest przyzwyczajona do obecnej władzy i pobłaża wszystkim jej instynktom, które oddalają Ukrainę od Europy". Dyplomatyczna krytyka prześladowań Tymoszenko ze strony europejskich struktur, zdaniem politologa, pozostaje w Kijowie bez uwagi. Ołeksandr Palij zgadza się z tym, że władze rozumieją tylko język ultimatów i nie odbierają zwykłego dla Europejczyków języka znaków i sygnałów.