Lider BJuT Julia Tymoszenko będzie nalegać na przeprowadzeniu pilnej sesji Rady Najwyższej nawet wbrew odmowie spikera Wołodymyra Łytwyna. O tym ona powiedziała dziennikarzom po zakończeniu spotkania z dyplomatami.
"Złożyliśny 153 podpisów w porę jako posłuszni obywatele. Zarejestrowała je kancelaria Rady Najwyższej. Powiedziano nam, że 10 podpisów budzą wątpliwości. Po tym 10 deputowanych zadzwoniło i potwierdziło swoje podpisy" - oświadczyła lider BJuT.
Według jej słów, "dziś nie ma podstaw dla rezygnacji z pilnej sesji (parlamentu)".
"Wszyscy nasi deputowani będą obecni i będą nalegać na przedterminowej sesji" - zaznaczyła Tymoszenko – podaje „Ukraińska Prawda”.
Według jej słów, opozycję nie zatrzyma nawet to, że spiker odmówi otwarcia pilnych obrad w sobotę.
"Przyjdziemy do sesyjnej sali. Jeśli nie będzie przewodniczącego Rady Najwyższej, to jest wicespiker (Mykoła Tomenko). Ponieważ nie może być takiego, żeby po wyborach prezydenta na Ukrainie znikały ustawy" – akcentowała Tymoszenko.