Kijów jest zawiedziony odmową prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa od udziału w przedsięwzięciach, poświęconych 75. rocznicy Hołodomoru na Ukrainie. O tym w transmisji w radiu "Echo Moskwy" oświadczył Nadzwyczajny i Pełnomocny Ambasador Ukrainy w Rosji, pierwszy zastępca Sekretarza Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Konstantyn Hryszczenko - podaje radio "Swoboda".
- Jasne, w Kijowie da się odczuć rozczarowanie. Chcielibyśmy, żeby w ten dzień byliśmy razem, i razem uczciliśmy pamięć milionów Ukraińców i ludzi innych narodowości, którzy padli ofiarami stalinowskiego terroru, od którego cierpieli nie tylko na Ukrainie, lecz także w innych regionach byłego Związku Radzieckiego - powiedział Konstantyn Hryszczenko.
Jego zdaniem, jakiś konkretny krok może powikłać stosunki dwóch krajów, ponieważ przebywają one w bardzo trudnej fazie.
Poza tym Ambasador zaznaczył, że cieszy to, iż Rosja zaczęła zastanawiać się: ofiary Hołodomoru zasługują nie tylko na wzmiankę, a na poważne badania i uczczenie ich pamięci niezależnie od czynników politycznych.
- Dopóki Ukraina nie poruszyła tego tematu, nikt o tym nie mówił tutaj (w Rosji) i w innych postradzieckich krajach, a jeśli mówili, to mimochodem, a miliony osób zasługują na ustosunkowanie się z uszanowaniem - jest przekonany Ambasador.
Konstantyn Hryszczenko akcentował, że głód, od którego cierpieli mieszkańcy wielu regionów, był spowodowany polityką władzy totalitarnej. Według jego słów, Ukraińcy w żadnym razie nie kojarzą tych wydarzeń ani z dzisiejszą Rosją, ani z Rosjanami.
Ambasador zaznaczył, że lud Ukrainy i Rosji musi łączyć się w pamięci o ofiarach głodu, żeby nie dopuścić portórzenia takich wydarzeń w przyszłości. - W tym cały sens - akcentował Konstantyn Hryszczenko.
14 listopada Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że na Ukrainie głód początku 1930 lat jest wykorzystywany dla osiągnięcia doczesnych koniunkturalnych politycznych celi, i zrezygnował z udziału w przedsięwzięciach z okazji 75. rocznicy Wielkiego Głodu na Ukrainie.