Francja stara się sprzedać miliony dawek szczepionki przeciw świńskiej grypie innym krajom. Wśród możliwych nabywców znalazła się Ukraina.
Paryż latem zamówił ponad 90 milionów dawek szczepionki, by zapewnić możliwość szczepienia wszystkim chętnym. Eksperci uważali wówczas, że dla wzmocnienia immunitetu trzeba robić iniekcję dwukrotnie - informuje TSN.
Dopiero później się okazało, że wystarczy tylko jednej dawki. Opozycja zaś krytykuje rząd i wymaga śledztwa.
Naukowcy i politycy od samego początku przekonywali rząd, iż sytuacja nie jest tak dramatyczna i nie warto kupować zbyt wiele szczepionki – oświadczają francuscy socjaliści.
Bez względu na aktywne apele rządu, szczepiono zaledwie 5 milionów mieszkańców Francji, gdyż ludność kraju wynosi blisko 65 milionów osób. W najbliższym czasie władze muszą zdecydować, co zrobić z resztą niewykorzystanego preparatu.
Według informacji francuskiego ministerstwa zdrowia, 200 tysięcy dawek już sprzedano do Kataru. Tymczasem trwają negocjacje z Egiptem o sprzedaży jeszcze dwóch milionów dawek.
Wśród potencjalnych nabywców szczepionki francuscy urzędnicy wymieniają również Ukrainę i Meksyk, ale konkretnych informacji na ten temat nie ma.
Niemcy też rozpatrują możliwość wyprzedaży nadmiaru szczepionek na świńską grypę.
Pozbyć się niepotrzebnych 4,5 mln dawek szczepionki przeciw grypie A/H1N1 postanowił także rząd Szwajcarii. Władze kraju zakupiły 13 mln dawek szczepionki.