Ukraiński obrońca praw człowieka Maksym Kuciuk 9 marca dostał odmowę wjazdu na Białoruś – czytamy w komunikacie białoruskiego centrum obrony praw człowieka "Wiosna".
"Do incydentu doszło o 3.20 podczas przekroczenia granicy pociągiem "Kijów - Mińsk" – donosi agencja RIA Nowosti.
Jak opowiedział kolega Kyciuka Anton Hołoborodko, straż graniczna w Homelu argumentowała odmowę wjazdu tym, że dla obrońcy praw człowieka zakazany jest wjazd na teren Białorusi. Według samego Kyciuka, noc on spędził w celi, a rano pociągiem "Sankt Petersburg - Kijów" został dotransportowany z powrotem na Ukrainę. Maksym Kuciuk wyjaśnił, że przy badaniu dokumentów białoruscy pogranicznicy ustalili, że jego nazwisko figuruje w bazie danych z poznaczeniem "zakaz wjazdu".